Rękoczyny lub zachowanie agresywne

Przygotowując się do swojej piątej godziny biologii, pan Tomaszewski słyszy jakieś hałasy dobiegające z korytarza. Wygląda z klasy i widzi, jak dwóch chłopców zmaga się ze sobą na podłodze, okładając się pięściami, podczas gdy zgromadzona wokół nich grupa uczniów wykrzykuje i zachęca do walki. Pan Tomaszewski podchodzi do chłopców i prosi, aby przestali, ale jest taki hałas, że go nie słyszą. „Trzeba pozbyć się tego tłumu”, mówi do siebie nauczyciel. Wszystkich uczniów, z wyjątkiem jednego, prosi o odejście z tego miejsca, po czym wysyła wybranego ucznia do gabinetu dyrekcji po pomoc. Następnie nauczyciel po raz drugi prosi uczniów, aby przestali. Tym razem go słyszą. Walka się kończy, jednak chłopcy są nadal bardzo zdenerwowani. To on zaczął! – krzyczy jeden z chłopców, podnosząc się z podłogi. Jesteś największym kłamcą! – krzyczy drugi, wskazując oskarżycielsko palcem na kolegę. Obaj potrzebujecie kilku minut, aby ochłonąć – mówi do nich rzeczowo pan Tomaszewski. – Teraz nie jest najlepszy czas na rozmowę. – Nauczyciel zdaje sobie sprawę, że nonsensem byłoby szukanie rozwiązania problemu, gdy chłopcy są rozemocjonowani. Jego pierwszym krokiem jest uspokojenie ich. Jednego prosi, aby usiadł w jego klasie, a drugiemu wskazuje miejsce na korytarzu. Chłopcy zostali odseparowani. Teraz mogą ochłonąć. Pan Tomaszewski stoi w drzwiach i czeka na wsparcie z biura dyrekcji. Po kilku minutach na miejscu zjawia się wicedyrektor i odprowadza chłopców do gabinetu, gdzie będą mogli rozwiązać całą sprawę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *