Mniejsze znaczenie posiadały dyskusje wokół problemu metodologicznego
Dyskusję tak głównie toczoną na łamach „Nowej Szkoły” w latach 1959—1960 — zapoczątkował Mieczyław Kreutz artykułem W sprawie podniesienia poziomu pedagogiki („Nowa Szkoła”, 1959, nr 9), odmawiając pedagogice autonomii i własnego przedmiotu badań (tytuł więc artykułu mylił, artykuł bowiem zmierzał nie tyle „do podniesienia poziomu pedagogiki”, ile do jej „likwidacji”). Zdaniem autora „nie ma specyficznych problemów pedagogicznych, lecz każdy rozpatrywany przez nią problem może być rozwiązywany jedynie metodami bądź filozofii, bądź socjologii, bądź. psychologii, bądź historii”. Naturalnie dyskusja nie poszła za sugestiami M. Kreutza. Odmawianie bowiem dzisiaj pedagogice własnego przedmiotu badań jest po prostu niewidzeniem rzeczywistości. Tak postawione zagadnienie jest zagadnieniem pozornym, co nie oznacza, iż nie ma uzasadnienia dyskusja nad poprawnym rozumieniem tego przedmiotu i odpowiednim ustawianiem szczegółowych badań pedagogicznych. Podobnie pozornym wydaje się zagadnienie, czy pedagogika jest nauką „empiryczną” czy „filozoficzną”, opisową czy normatywną. Alternatywa musi tu być zastąpiona koniunkcją. Zadaniem i obowiązkiem pedagogiki (od czego nie uwolnią jej żadne inne dyscypliny) jest badać całą złożoną rzeczywistość wychowawczą, lecz jej zadaniem i obowiązkiem jest także dyskusja nad celami wychowania jako wartościami pedagogicznymi i wskazywanie dróg i sposobów ich realizacji w konkretnych warunkach praktyki wychowawczej. Każda zaś z tych spraw posiada swoją treść i problematykę filozoficzną, którą powinna pedagogika dostrzegać. Jak bardzo wszelkie wychowanie i cała pedagogika nasycona jest treścią filozoficzną, to w skali międzynarodowej jaskrawo pokazuje „The Year Book of Education” za rok 1957, zatytułowany Education and Philosophy i w całości poświęcony filozofii systemów i instytucji wychowawczych w przeszłości i współczesności. U nas wyrazem tego stanowiska są przede wszystkim cytowane już i omawiane rozmaite prace i studia Bogdana Suchodolskiego.